Relacje
sobota, 14 listopad 2015 20:41

"Na Bieszczady nie ma rady" - relacja z wycieczki Klubu Turystów Pieszych PTTK "Przygoda" w Bieszczady (02-04.10.2015)

chatka

Na początku października br. (02-04.10) kol. Urszula Zychowicz razem z kol. Jerzym Pabianem zorganizowali klubowy wyjazd w Bieszczady. Pogoda nas nie zawiodła, podczas całej wycieczki było wyjątkowo ciepło, słonecznie i bardzo przyjemnie. Po drodze kilkakrotnie zatrzymywaliśmy się na zwiedzanie. Ogromne wrażenie zrobiło na mnie (i na innych chyba też), Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza w Bóbrce niedaleko Krosna, w którym znajdują się urządzenia oraz czynne jeszcze szyby naftowe, służące dawniej do wydobywania ropy naftowej.

bobrkaW jednym z budynków na terenie muzeum znajduje się XIX – wieczna apteka, a w niej obejrzeliśmy bardzo ciekawy i nowoczesny pokaz multimedialny przedstawiający pracę farmaceuty w aptece oraz jego zabawne rozmowy z klientami. Po zakończeniu przeszliśmy do drugiego pomieszczenia, w którym mieści się pracowania Ignacego Łukasiewicza, a niej sam mistrz przy pracy „rozmawia” ze swoim przyjacielem, a jednocześnie przygotowuje różne mikstury, które czasem mogą spowodować bardzo niebezpieczne efekty, czyli gwałtowne wybuchy! Pokaz jest niezwykle wiarygodny, stojąc tam i przyglądając się oraz słuchając dialogów płynących z głośników zamontowanych na ścianie, zwiedzający ma złudzenie, że przeniósł się do XIX wieku, a przedstawione postaci i sytuacje wyglądają bardzo realnie! Warto tam być, słuchać i oglądać, bo jest to ogromne i niezapomniane przeżycie!
Ponadto w muzeum znajduje się ciekawa kolekcja minerałów oraz różnych pięknych lamp naftowych.

Po zakończonym zwiedzaniu pojechaliśmy dalej do Żarnowca, do muzeum oraz dworku Marii Konopnickiej. Następnie zatrzymaliśmy się jeszcze na krótko w Sanoku, gdzie oglądaliśmy zamek oraz rynek, a potem wyruszyliśmy w dalszą drogę do Wetliny. Na miejsce przybyliśmy dość późno, po męczącej podróży oraz posiłku mogliśmy spokojnie odpocząć.

Następnego dnia rano po śniadaniu wyszliśmy na trasę. Wedrówkę rozpoczęliśmy w miejscowości Cisna  podążając trasą Głownego Szlaku Beskidzkiego przez połoniny mniej uczęszczane, ale równie piękne. Tego dnia zdobyliśmy kilka szczytów – Małe Jasło(1102m)Duże Jasło (1153m), Okrąglik oraz Fereczatą (1102m), kończąc wędrówkę w miejscowości Smerek.

jaslo compressor
Klub Turystów Pieszych PTTK "Przygoda" na szczycie góry Duże Jasło (1153m)

Cały czas świeciło piękne słońce, mogliśmy podziwiać cudowne jesienne panoramy Bieszczad. Trasa była dość trudna i wyczerpująca, ale słońce, wspaniałe widoki i bardzo rześkie górskie powietrze dodawały nam siły.
Do ośrodka wróciliśmy późnym popołudniem, bardzo zmęczeni, ale zadowoleni i pełni wspaniałych wrażeń. Wieczorem odbyło się ognisko integracyjne, które trwało do późnych godzin nocnych, a w niedzielę rano spakowaliśmy swoje rzeczy i wyruszyliśmy w naszą ostatnią trasę.

Tego dnia wędrowaliśmy jedną z najpopularniejszych i najpiękniejszych tras w Bieszczadach - Połoniną Wetlińską. Kontynuując wycieczkę od miejscowości Smerek zdobyliśmy kolejno: szczyt Smerek (1222m), przeł. Orłowicza (1033m), Osadzki Wierch (1253m), docierając do schroniska na Połoninie Wetlińskiej - słynnej Chatki Puchatka.

P1100822 compressor
Pod Chatką Puchatka - najwyżej w Bieszczadach położonym schroniskiem na Połoninie Wetlińskiej (1232 m)

Piękna trasa całej wędrówki! Niezbyt szybkie tempo marszu pozwalało nacieszyć oczy cudnymi widokami Bieszczad, czemu sprzyjała również doskonała widoczność. Dla wszystkich były to  niezapomniane chwile.
Po odpoczynku pod Chatką i wykonaniu zdjęć zeszliśmy szlakiem żółtym na parking , gdzie czekał nasz autokar i wróciliśmy do Kielc.

Bieszczady 106 compressor
Nasza Pani Prezes na szczycie Fereczatej (1102m.)

Moim zdaniem wyjazd był wyjątkowo udany, bardzo dobrze zaplanowany i zorganizowany.
Bardzo dziękuję organizatorom, kol. Urszuli Zychowicz, kol. Jerzemu Pabianowi, całemu zarządowi klubu za przygotowanie i poprowadzenie wycieczki.
Chciałabym, żeby w przyszłości było jak najwięcej tak wspaniałych i ciekawych wypraw!

Bo na Bieszczady nie ma rady, trzeba tam być i każdy turysta dobrze o tym wie!


Tekst: Katarzyna Rak
Zdjęcia: Agnieszka Adach-Nowak
  Joanna Burtnik
  Ewa Sypuła
  Izabela
  Piotr Garecki
  Jerzy Pabian
  Kazimierz Sławiński

 

 

 

 

 

                                                                                                                


Wielkie podziękowania dla Wszystkich za pomoc w zrealizowaniu tego materiału, a Kasi Rak gratulujemy pięknej relacji i udanego debiutu na stronie Klubu Turystów Pieszych PTTK "Przygoda".

Kazimierz Sławiński

do nawigacji najłatwiej używać klawiszy strzałek (Lewo, Prawo)

Kalendarz Imprez