Pasmo Masłowskie i sama Klonówka są bardzo częstym obiektem naszych weekendowych wędrówek, zarówno grupowych jak i indywidualnych. Każdy z klubowiczów ma sporą wiedzę o tych okolicach. Tym razem postanowiłem przypomnieć kilka zasłużonych, a mniej znanych, osób związanych z gminą i samym Masłowem. Rozpoczęliśmy pod pomnikiem papieża Jana Pawła II, którego pobyt i msza na płycie pobliskiego lotniska z 3 czerwca 1991 roku będzie na zawsze jednym z najistotniejszych wydarzeń w historii miejscowości. Następnie grupa przeszła w okolice Urzędu Gminy, gdzie na ścianie sali gimnastycznej szkoły, młodzież wykonała mural o wymiarach 3x11m upamiętniający malarza Władysława Maleckiego. Urodził się on w Masłowie i żył w latach 1836-1900. Gdy był jeszcze dzieckiem rodzice osiedlili się w Szydłowcu i tam malarz spędził większość życia oraz zmarł. Był cenionym malarzem pejzażystą oraz realistą. Sporo jego prac znajduje się w Muzeum Narodowym w Kielcach. Warto trochę dokładniej zainteresować się jego życiorysem i pracami, szczególnie, że na wielu utrwalone są nasze świętokrzyskie pejzaże i obiekty.
Z miejsca w którym staliśmy rozpoczynała się ulica ks. Józefa Marszałka i widoczny był na wzniesieniu masłowski kościół, wybudowany w latach 1926-1937. Wspomniany ksiądz żył w latach 1881-1957. Zapisał się na trwale w pamięci mieszkańców jako pierwszy proboszcz parafii utworzonej w 1918r. Jego długa posługa kapłańska w parafii, bo aż do śmierci zapamiętana została ze względu na nadzorowanie budowy świątyni i wiele innych inicjatyw mających duże znaczenie dla miejscowej społeczności. Kolejną osobą, która swoim życiem i działalnością zasłużyła na nazwę ulicy jego nazwiskiem jest Jan Pieniążek. Był on organistą i kompozytorem żyjącym w latach 1901-1979. Z jego inicjatywy został założony duży 60-cio osobowy znany chór „Masłowianie”, który on przez wiele lat prowadził. Chór istnieje do dnia dzisiejszego. Jan Pieniążek pracował oprócz Masłowa także na parafiach w Leszczynach i w czasie wojny w Kielcach. Jego dziełem był też amatorski teatr wiejski i inne nie tylko kulturalne przedsięwzięcia.
Z bardziej współczesnych osób związanych z Masłowem warto wymienić jeszcze sportowca Stanisława Łakomca urodzonego w 1961r. w tej miejscowości. Był bokserem, czterokrotnym mistrzem kraju w wadze średniej i półciężkiej. Reprezentował barwy Błękitnych Kielce i Gwardii Warszawa. W latach 2008-2011 był trenerem reprezentacji Polski. Z terenu gminy zasługuje na przypomnienie postać Walerego Przyborowskiego, który żył w latach 1845-1913, a urodził się w Domaszowicach. Swego czasu ceniony pisarz, szczególnie powieści historyczno-przygodowych dla młodzieży. Pisał najczęściej pod pseudonimem Zygmunt Lucjan Suliga. Był uczestnikiem powstania styczniowego i wiele jego prac historycznych dotyczyło tego zrywu niepodległościowego Polaków. Dorosłe jego życie związane było z Radomiem, gdzie był nauczycielem gimnazjalnym. Ulica przebiegająca wzdłuż Domaszowic jest nazwana jego nazwiskiem.
Ktoś mógłby mi zarzucić, że zapomniałem o Stefanie Żeromskim, tak mocno związanym z gminą Masłów i Kielcami, więc powiem, że zrobiłem to świadomie. Stefan Żeromski, jego twórczość, Ciekoty czy Centrum Edukacji i Kultury w tej miejscowości są to fakty tak mocno związane z regionem i tak znane, że nie wymagają dodatkowej popularyzacji. Można tylko dodać, że powoli zbliża się setna rocznica śmierci pisarza i za dwa lata będzie na pewno wiele okazji do pogłębienia wiedzy o Stefanie Żeromskim.
Teraz, wracając do spaceru rozpoczętego w Masłowie Pierwszym, parę zdań o naszej wędrówce. Ruszyliśmy, mijając Urząd Gminy i cmentarz, najpierw ledwie widoczną i zarośniętą wysoką trawą, dróżką przez łąki. Po prawej pas startowy lotniska sportowo-treningowego, a po lewej widoczny w oddali okazały grzbiet Klonówki. Mijając Podklonówkę, nieoznakowanymi dróżkami, miejscami mocno podmokłymi i trochę klucząc po łąkach oraz zagajnikach leśnych, udaliśmy się w kierunku celu nasze wycieczki - Diabelskiego Kamienia. Podchodząc od wschodu na Klonówkę musieliśmy się zatrzymać, gdyż miejscami widoki na otaczające okolicę wzgórza i miejscowości były naprawdę godne chwili refleksji. Wąską, leśną ścieżką dotarliśmy do pomnika przyrody nieożywionej, wielkich głazów skalnych zbudowanych z piaskowców kwarcytowych, zwanych Diabelskim Kamieniem. Z miejscem tym związanych jest wiele, powszechnie znanych, legend.
Tam, wysoko na sośnie umiejscowiona jest kapliczka poświęcona pamięci Lecha Segieta, którą ufundował i wykonał przyjaciel klubu znany artysta rzeźbiarz Sławomir Micek. Pod wiatą turystyczną, w obecności sióstr zmarłego Joli i Darii oraz dwóch siostrzenic, przypomniana została sylwetka śp. Lecha. Urodził się on w Kołobrzegu, szkołę średnią ukończył w Kielcach, a następnie studia na AWF w Krakowie. Pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego m.inn. w Pińczowie, Masłowie i Kielcach. Przez kilkanaście lat opiekował się szkolnym kołem turystyczno-krajoznawczym. Od 1987r. miał uprawnienia przewodnika świętokrzyskiego, w kolejnych latach został tez przewodnikiem na Ojcowski Park Narodowy oraz Jurę Krakowsko-Częstochowską. Był pilotem wycieczek zagranicznych, miał także wiele innych zainteresowań np. trener sztuk walki, praca z młodzieżą trudną jako pedagog uliczny, a nawet różdżkarstwo. Współuczestniczył w wytyczaniu Świętokrzyskiego Szlaku Papieskiego oraz był jednym z inicjatorów opracowania i zdobywania odznaki Korona Gór Świętokrzyskich. Pełnił funkcje prezesów w Klubie Turystów Pieszych „Przygoda” i Klubie Górskim przy Oddziale Świętokrzyskim PTTK, wielokrotnie wyróżniany. Uwielbiał ekstremalne marsze długodystansowe oraz wyprawy górskie - oprócz szczytów tatrzańskich wszedł na Mount Blanc, Elbrus. Dla nas najważniejsze, że przez wiele lat prowadził bezinteresownie bardzo dużo pieszych wycieczek klubowych, dosłownie po całym regionie świętokrzyskim.
Po przerwie na posiłek i wykonanie pamiątkowych zdjęć ruszyliśmy dalej w kierunku Masłowa. Na krótko zatrzymaliśmy się przy platformie widokowej, na samym szczycie Klonówki - 473m npm oraz schodząc w kierunku północnym w miejscu z przepięknym widokiem na zalesione wzgórza Pasma Klonowskiego. Jeszcze tylko chwila zadumy na ul. Mąchockiej, w miejscu przykrego zdarzenia na wycieczce w październiku 2021r. – zgonu naszej koleżanki klubowej śp. Hani Czubińskiej. Za dosłownie moment byliśmy na przystanku MZK na pograniczu Masłowa Pierwszego i Masłowa Drugiego i tam zakończony został spacer z udziałem trzydziestu zadowolonych piechurów.
Prowadzący grupę Ryszard Łopian.
Zdjęcia: Piotr Osmoła i Ryszard Łopian